Do matury zostało zaledwie kilka chwil, ale przygotowania nadal trwają.
Zaniedbałam troszeczkę moją "latarnię" i inne działania, ale już niebawem wrócę na latarnicze tory ;D
Jestem strasznie zmęczona i niewyspana, bo jak tu się wyspać kiedy za zamkniętymi powiekami wirują graniastosłupy prawidłowe czworokątne ;P dobrze, że niedługo ten tajfun się skończy bo lada dzień i na pytanie jak masz na imię odpowiadała bym Delta.
Niełatwo jest być korepetytorem w długi majowy weekend, ale satysfakcja z nauczenia kogoś czegoś przydatnego jest ogromna ;) i wlaśnie to ona zadecydowała o tym, że jestem latarnikiem...
Pozdrawiam gorąco wszystkich korepetytorów, nauczycieli i zdających :D
Trzymam kciuki
Ula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz