Właściwie to nadal go nie mam, napiszę więc krótko co w mojej latarni słychać.
Cały mój wolny czas dzielę pomiędzy rodzinę, obowiązki domowe, a działania latarnicze. W związku z wakacjami i tym, że seniorzy, albo się urlopują, albo goszczą wnuków i w większości nie mają czasu na samokształcenie (znajdują się jak zawsze wyjątki od regóły) więc zamiast spotkań stacjonarnych - jeżdżę po domach niosąc cyfrowe światełko :P
Jak już zapewne wie każdy: Latarnik nie śpi i wykorzystuje każdą okazję do latarnikowania, bo Latarnik to nie zawod, to stan umysłu, dlatego będąc na urlopie nie mogłam sobie odpóścić promowania programu i latarników nawet na Gubałówce.
Zdjęcie zrobione przez seniora, który ćwiczył nowonabytą umiejętność - wysyłanie MMS'ów ;D
Odniosłam kolejny mały sukces :) a mianowicie odnalazłam nić porozumienia z Panią Dyrektor z Sołeckiego Centrum Kultury i Promocji Gminy Zabierzów i zyskałam jej poparcie dla prowadzenia spotkań w centrum, tak więc już od września raz w tygodniu będzie mnie można tam zastać :D konkrety podam pod koniec sierpnia.
Prowadzę również rozmowy w sprawie pozyskania sprzętu komputerowego z dużą prywatną firmą, ale nie ma jeszcze konkretnych ustaleń dlatego nie chcę zdradzać szczegółów. Podam je jak tylko przyjdzie na to czas :)
To tyle, w wielkim skrócie.
Pozdrawiam serdecznie życząc udanego weekendu
Urszula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz